Hobbit na Game Boy Advance w 128 słowach
Tytuł którego nikt się nie spodziewał, ani nie oczekiwał (może poza fanami Tolkiena). Jest to gra akcji z elementami łamigłówki, zaprezentowana w rzucie izometrycznym. Wydana w 2003 roku, razem z wersjami na GameCube, PS2, Xbox i PC. Skierowana do dzieci, dosyć prosta i krótka. Przejście gry zajęło mi około czterech godzin. Historia w grze podąża za oryginałem: jesteś włamywaczem i masz pomóc bandzie krasnali odzyskać skarb, przy okazji napotykając różne postacie jak Beorn i odwiedzając nieciekawe miejsca jak Mroczna Puszcza. Autorzy wspominają, że inspirowali się Zeldą, i tak na przykład mamy inwentarz i możemy przypisać różne przedmioty pod B i L. Jeśli chodzi o grafikę, to dobrze wypadają elementy rysowane, natomiast te spłaszczone modele 3d wzięte z innych platform to już niekoniecznie, a miejscami śmiesznie. No i nie można grać Gandalfem.